poniedziałek, 15 grudnia 2014

z lustra


http://podroze.gazeta.pl/podroze/1,114158,16759643,21_dni_i_ponad_5500_kilometrow_w_tym_samym_ubraniu_.html?v=1&pId=31987278&send-a=1&t=1418673905177


[znajoma z lustra]

Co niezwykłego było w ich randce ??? Nie była to randka w ciemno, ani ich pierwsza randka, byli już parą,nie wyruszyli bez portfela, dokumentów czy iPada, lecz bez dodatkowej sukienki/pary spodni;
Moja „znajoma z lustra” , niezmotoryzowana podróżniczka szukała towarzystwa na wakacje na forum podróżniczym. Zagadnął do niej polski emigrant, który marzył o podróży na własną rękę do Hiszpanii. Dzieliło ich 1000 kilometrów i znacznie więcej poglądów, doświadczeń, cech charakteru, etc. Zamiłowanie do podróży zwyciężyło. Choć ustalone było tylko tyle, że musi wyjechać sama z Polski i przejechać autokarem całe Niemcy by dostać się do niego, a stamtąd już razem jego samochodem, z namiotem w bagażniku, (ze względu na ograniczony budżet nocować mieli na campingach), ale bez iPodów (a co to jest?) i bez kart kredytowych, których nie posiadają (wyłącznie z gotówką) najpierw na południe Francji a później w stronę Barcelony. Reszta ‘planu bez planu’ była wielką niewiadomą, podobnie jak osoba towarzysza podróży – pisali na czacie ze sobą zaledwie przez dwa tygodnie, w tym dwa razy widzieli się na skype, przez następne dwa tygodnie widzieli się non stop i ... udało się. Polska spontaniczność:14 dni, 5000 km, bezgranicznie romantycznie. Na pewno była to ich podróż życia, możliwe że nie ostatnia wspólna, ale jedyna Taka. Randka niezwykła, przeżycia i wspomnienia bezcenne. Zrobili to pocichutku, bez takiego rozgłosu jak ta amerykańska para ... : )


[znajoma z lustra ze znajomym z witryny ;]

Brak komentarzy: