FRAGMENT z końca filmu:
"Opuszczając jakieś miejsce, zostawiamy tam część siebie,
zostajemy tam mimo ze je opuściliśmy.
Istnieją w nas rzeczy, które możemy odnaleźć ponownie tylko wtedy,
gdy tam wrócimy. Podróżujemy w głąb siebie, jadąc do miejsca, w którym
pozostawiliśmy kawałek własnego życia.
I nie ma znaczenia jak krótki on jest,
ale podróżując w głąb siebie, musimy się zmierzyć z własną samotnością,
czyż nie jest tak, że wszystko co robimy,
robimy ze strachu przed samotnością?
czy nie dlatego rezygnujemy ze wszystkich tych rzeczy
i czego później żałujemy pod koniec życia?"