sobota, 19 grudnia 2015

sztuka tracenia

Elizabeth Bishop

TA JEDNA SZTUKA
tłum. Stanisław Barańczak


W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy;
tak wiele rzeczy budzi w nas zaraz przeczucie
straty, że kiedy się je traci – nie ma sprawy.

Trać co dzień coś nowego. Przyjmuj bez obawy
straconą szansę, upływ chwil, zgubione klucze.
W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy.

Trać rozleglej, trać szybciej, ćwicz – wejdzie ci w nawyk
utrata miejsc, nazw, schronień, dokąd chciałeś uciec
lub chociażby się wybrać. Praktykuj te sprawy.

Przepadł mi gdzieś zegarek po matce. Jaskrawy
blask dawnych domów? Dzisiaj – blady cień, ukłucie
w sercu. W sztuce tracenia łatwo dojść do wprawy.

Straciłam dwa najdroższe miasta – ba, dzierżawy
ogromniejsze: dwie rzeki, kontynent. Nie wrócę
do nich już nigdy, ale trudno. Nie ma sprawy.

Nawet gdy stracę ciebie (ten gest, śmiech chropawy,
który kocham), nie będzie w tym kłamstwa. Tak, w sztuce
tracenia nie jest wcale trudno dojść do wprawy;
tak, straty to nie takie znów (Pisz!) straszne sprawy.





NIEPRAWDA! Jest bardzo trudno dojść do wprawy w traceniu ... kogoś ... Ciebie


poniedziałek, 14 grudnia 2015

W Dobra Strone





czasami wydaje mi się, że "kiedyś" jest już dzisiaj





ulotne, energochłonne,
jak stąpanie po kruchym lodzie, jak wtaczanie syzyfowego kamienia,
mimo to wpłynęłam na suchego przestwór oceanu ...
mimo to podążam w dobrą stronę






Jedźmy! Nikt nie woła.